Skyfall

Przyznam się, że nie widziałam wcześniejszych części Bonda, z tego co podłapałam, to to, że film jest na prawdę drogim produktem reklamowym dla wielu marek a sam przebiega w szybkiej akcji i przepychu. Tutaj było to tak, że Bond już się trochę zestarzał, a druga połowa filmu odgrywana była w jego starym kamiennym domu. W którym za broń miał dubeltówkę. Nawet w tej pierwszej części filmu bardziej ekskluzywnych, pożałowali mu gadżetów, wszystko bardziej się opierało na jego sprycie i walce. I co ja moge powiedzieć skoro wcześniej go nie widziałam. Że fantastyczną role odegrał Javier Bardem. Grał byłego agenta do zadań specjalnych, który postanowił działać na własną rękę, został schwytany i torturowany przez parę miesięcy po czym postanowił popełnić samobójstwo kapsułką z trutką, lecz poparzyła mu wnętrzności. Od tamtego czasu z odczuciem oszukania i żalu postanowił się zemścić na szefowej. Podobno ten Bond bardzo odszedł od stylistyki, zestarzał się a niby maja być dalsze części, ciekawi mnie w jaką stronę to pójdzie. Mi się podobało, takie kino akcji, dobre w dobrym kinie z duużym ekranem, daje radę.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Ostatanie prace

Polska popkultura

wycieczka, wakacje, ale narazie jeszcze studia