Posty

Wyświetlanie postów z październik, 2017

Problemy żywieniowe

Gdy moje przyjaciółki skarżą się na wagę, szczególnie jedna, która, w krótkim czasie przytyła ponad 10 kg i nie potrafi się z tym pogodzić, zrozumieć i stara sie coś z tym zrobić. Cieszy mnie to, że się stara. Grubnie się z różnych powodów, zdrowotne bierze się pod uwagę na sam koniec gdy diety nie pomagają w tym. Ona ma wytłumaczenie swojego przytycia w tym, że ostatnio ma duże problemy życiowe i jest na bezrobociu, przez co osładza sobie życie. Ja w to wierzę i rozumiem całkowicie. Kiedyś swoje problemy życiowe przejadałam, ale później kończyłam w ubikacji przez co trzymałam ta samą wagę. Już tego nie robię, pomogło mi to że w tamtym okresie życie się do mnie uśmiechnęło i nie czułam potrzeby objadania, raz za kiedy miałam napady i teraz ustało. I nie zgrubłam, trzymam wagę, nawet schudłam parę kilo do tego. Przerażone życiem wrażliwe nastolatki są w stanie robić różne rzeczy.

Nie mam apetytu

Przez ten cały wyjazd do USA schudłam 2 kolo w dwa tygodni, niby nic. Ale moja waga nigdy nie spadła poniżej pewien limit. Nie wiem czy wiecie, ale w trakcie odchudzania dochodzi się do pewnego limitu wagowego, który ciężko przekroczyć, a jeśli już się go uda to prawdopodobnie waga wróci do niego. Mi się wydaję, że ja ten limit osiągnęłam i mogę sobie teraz pozwalać;D Ale zaraz wręcz przeciwnie, nie chce mi się od tamtego wyjazdu jeść. W domu jadłam kiedyś min. 5 posiłków dziennie, wczoraj miałam je 3. W domu codziennie jadłam słodycze, od paru dni leżą ciastka przede mną które chomikuję licząc na to, że je zjem w końcu, ale jakoś nie mam na nie apetytu. Zobaczymy co z tej dziwnej sytuacji wyniknie. Niema źle ciastka się wysuszają będzie mi ich szkoda i wchłonę je błyskawicznie. Tyle z nawiązaniem do USA. W następnym poście opowiem o muzeach.

Studia i życie

Wczoraj się zasiedziałam i zagadałam, dobrze zagadałam to zbyt duże słowo, miałam krótką rozmowę wieczorną z pewną osobą. I stwierdzam, że nie mam ostatnio szczęścia do znajomości. Tutaj chłopak, któremu prawie już powypadały zęby z pruchnicy, a teraz trochę lżejszy przypadek, bezpłodność. Więc powoli idziemy w dobrym kierunku. Podkochuje się w osobie ze studiów, partnerka idealna dla mnie. Mądra, spokojna, zrównoważona, piękna. Nie jestem w stanie zrozumieć, że partner ją tak poszkodował w życiu. Życie jest niesamowicie niesprawiedliwe, niewinne osoby są niszczone, a te, które za nic mają w sobie czyjeś życie, żyją w najlepsze. Tak już musi chyba być. Dzisiaj plan jak co dzień, w końcu skończyć prace na sesje. Upragnione wakacje jeszcze trzy tygodnie, nie potrafię się doczekać.

New York, New York

Więc zacznijmy od tego, że mieszkałam ok godziny drogi od centrum, co nie było złe, a wręcz nawet korzystne. Bo mieszkałam w bardzo spokojnej, raczej hiszpańskiej dzielnicy. Gdzie domki były małe, białe, "tekturowe", ulice czyściutkie, ludzie mili i było czuć klimat takiego miasteczka, z dużym centrem handlowym, które dobrze prosperuje, ludzie się lubią, nie ma problemów i wszyscy są szczęśliwi. Poznałam w tej dzielnicy wiele ciekawych osób, prze miłą japonkę i Portugalczyka, jednego Hiszpana i osoby wielu narodowości i powiem tak. Nikogo tak dobrze nie rozumiałam w trakcie rozmowy niż nich. Mieszkają tam po parenaście lat, ale mówią wolno i prostym językiem, przez co nie trzeba było się nadto skupiać słuchając ich, rozmawiałam z amerykanami ich też można było zrozumieć. Jednak największy problem miałam na lotnisku, lub czasem gdy nie wsłuchałam się, coś ominęłam.

Wakacyjny pamiętnik

Przygotowania do wylotu, a tu już po powrocie;) Oh ile mogłabym tu opowiadać o tym co zwiedziłam. Zwiedziłam NY i zwiedziłam Vegas. I to są wspomnienia na całe życie. Mogłabym opowiadać o klimacie jaki tam jest, co mnie zaskoczyło, zdziwiło, czego się nie spodziewałam, co mnie zadowoliło a co zawiodło. W sumie mogę zrobić taką krótką serię relacjonowania tego co zdążyłam zwiedzić w ciągu tych dwóch tygodni i co najbardziej z tego wspominam. To by było dobre, mi by poprawiło nastrój a kogoś z was może ta tematyka zaciekawi. Więc od jutra NY w tydzień. Już wam powiem co dobrze wspominam, z pewnością tamtą temperaturę i słońce. Tutaj leje, jest pochmurno i szaro i zimno. Tam świeciło pięknie słońce, trawy i lasy są pięknie zielone, a temperatura wynosi ok 27 C, w Vegas nawet 3o parę. To będę z pewnością dobrze wspominać, bo wydłużyłam sobie wakacje.

przygotowania do wylotu

Przygotowania do odlotu powoli, powoli dobiegają końca. Ubrania, wszystkie już wyprane. Teraz zaczynam szykować i układać rzeczy, które zabieram ze sobą w podróż. Btw piękna suknia weselna, która robiła furrore jest przepiękna i td. została pobrudzona tłustymi łapskoma obcych ludzi. Z pewnością nie moimi, bo tak dbam o czystość, że nie potrafiłabym wytrzymać mając tłuste z jedzenia palce. Wyprałam ją, połowa plam nie zeszła, będę rozmawiać i myśleć co z tym tematem zrobić. Mam nadzieję, że wszystko ładnie się zmyje i będzie pięknie. Takie tłuste plamy trzeba nawet kilka razy prać, niestety. Ale tymi plamami mogę się martwić do następnego wesela. Jutro kupuję sobie jeszcze jedną parę spodni, bo kto by pomyślał, ale mam ich za mało. No i co dzisiaj myję wszystkie buty, które biorę na wyjazd i to chyba będzie wszystko.

Piękna, ślubna ceremonia

W sumie mogłabym teraz jechać do Zakopanego i zamieszkać we Wrocławiu, ale chyba sobie to na razie odpuszczę i poczekam. Nie mam w tym momencie innego wyjścia. Poza tym już po wesele, prawdziwym swojskim. Na którym sąsiedzi wspólnymi siłami doprowadzają do pięknej ceremonii. Gdzie jedna sąsiadka daje obrusy, druga piecze trzy blachy ciasta, trzy inne pomagają udekorować sale, inne pracują w kuchni i td. Czyli cała wieś zaangażowana w wesele, wszyscy w tym okresie są niezwykle pomocni i dobrzy. Tak by zrobić je jak najpiękniejszym i liczyć, że pomoc zwraca pomoc. Ale było pięknie, sala udekorowana i kościół również tak, jakby zajmowali się tym profesjonaliści. Pyszne jedzenie, pyszne domowe ciasta, świetny muzyk, świetne wydarzenie. Coś przepięknego, aż samej zachciało mi się ślubu;)

Latanina

Jeszcze w poprzednim poście mówiłam o swoim pakowaniu się. I zastanawiałam czy jechać tylko na parę dni czy zostać do końca, czyli siedzieć cały tydzień. Końcowo wybrałam że zostanę tutaj dłużej, bo jednak nie chciało mi się jeździć w kółko tu i spowrtotem. Po tych siedmiu godzinach spędzonych w pociągu, uświadomiłam sobie dosadnie, że nie mam ochoty na więcej takich zabaw w najbliższym czasie, tym bardziej, że za niedługo czekają mnie długie jazdy samochodem i loty samolotem, które również zajmną mi całe dnie. Tego to się najbardziej boję i najbardzij mam dość. Mam nadzieję, że zagryzę zęby i jakoś spokojnie to wytrzymam. No i siedzę już z 5 dzień tutaj. Jest okej. Z dnia na dzień czeka mnie tutaj więcej lataniny. Postaram się odezwać możenawet jutro. Trzymajcie się pa;*

Krótka wizyta

Długo myślę przy tym pakowaniu. Jeśli byłaby to moja praca to dawno zostałabym już zwolniona. Jednak doszłam do wniosku że wpadam do mojej rodziny na krótko, więc wezmę tylko jedną parę spodni, dwie koszulki, sukienkę dwie pary butów, kosmetyczkę i gites, tyle styknie jak na taki krótki wypad. Jestem studentką więc transport nie jest dla mnie taki drogi, wg mnie wyjdzie z tego coś 60 zł w obie strony. Mogę sobie taką sumkę wliczyć w koszty, trudno takie imprezy ma się raz w życiu i pewnie będzie fajnie. Mogę sobie na to pozwolić w wakacje;) Ciekawe jak to wszystko wyjdzie, życzę wam miłego weekandu i do usłyszenia;)

Dlaczego? Nowy odkryty portal informacyjny

Znalazłam ostatnio ciekawy blog o ogólnej tematyce. Można tam poszukać informacji o urządzaniu mieszkania bądź też o sztuce , czyli dwa najbardziej interesujące mnie tematy. Spędzam tam ostatnio sporo czasu. Czego to człowiek nie zrobi aby tylko nie pracować. Cóż, muszę się zabrać za coś produktywnego poza czytaniem artykułów i pisaniem na blogach. Taka karma, takie dorosłe życie. Więc na dziś koniec czytania i pisania...

Spotkania przy kawie

Ostatnie dni minęły całkiem fajnie. Poznaję wielu nowych ludzi, jeżdzę do wielu nowych miejsc. Czyli nie próżnuję. Trzeba się pozbyć w końcu tej depresji. Poznaję ostatnio wiele ciekawych osób, zapomniałam, że ludzie mogą się od siebie tak różnić i że będę wykłucać się o racje z nowo poznaną osobą, z którą później będę przegadywać niezłe parę dni, przy okazji się bez przerwy irytując. Muszę się chyba zacząć umawiać na randki, dla samego wyjścia gdzieś wieczorem w weekand, spędzenia miło czasu i napicia się kawy za free. Więc może dam jednak szanse paru osobom, których wcześniej w ogóle nie brałam pod uwagę. Zaczyna być ciekawie;)

Furia mamy

Moja mama wpadła w furię, aż się boję. Wpadła w furię, dlatego, że nie chciałam umyć schodów na zewnątrz ponieważ na polu jest mokro, zapowiada się dzisiaj też burzowo, więc i tak się naniesie i niema sensu. Ostatnio już tak zrobiłam i nawet sąsiad się ze mnie śmiał z tego powodu. Próbowałam mu to wytłumaczyć chorymi wymogami mojej mamy, ale kto mi uwierzy, że ktoś może się tak wkurzyć i mieć problem z tym że raz nie będą umyte schody przed domem. Uważam, że moja mama kocha sprzątać i przy okazji robić z siebie cierpiętnice. Czyli wiedząc że mam zamiar w danym dniu coś zrobić w domu, zrobi to parę h wcześniej, tak bym o tym nie wiedziała. Mając pretensje dlaczego tego już nie zrobiłam. Wiedząz, że sprzątam w sobotę ona posprząta w piątek, mówiąc że miałam czas i mogłam sprzątać i tak bym nie posprzątała, a było tak brudno, że do soboty nie mogło poczekać.

Każdy dzień się liczy

Zawsze pisząc coś na blogu zerkam na to o czym biadoliłam wcześniej i przeważnie do tego nawiązuję. Czyli jeśli wcześniej były smenty, to smęcę dalej, może nie z takim natężeniem ale pociągnę temat. W poprzednim poście napisałam, że idę do przodu. I tak to był prawdomówny post, z dnia na dzień coraz lepiej. Może miał na to wpływ jeden czynnik, faktycznie był on bardzo istotny w tym, że dzisiaj tak twardo bronię swojej pozycji. Następne tygodnie zapowiadają się bardzo aktywnie, aż się nie potrafię doczekać i obiecuje będę z nich czerpać pełnym tchem. Tak jak staram się czerpać z każdego normalnego dnia. Kiedyś słyszałam, że w życiu liczą się tylko niektóre dni, reszta to czas przebijający bez znaczenia i że równie dobrze można byłoby je wyciąć. Np wyciąć z życia czas spędzony na sprzątaniu, uczeniu się i tp. Jednak jestem wręcz przeciwnego zdania. Człowiek musi dużo posiedzieć nad sobą, pobyć, porozmyślać nad światem, musi go to ukształtować. Praca kształtuje, nauka i to co w trakcie te

Do przodu

Mam zamiar za niedługo wybrać się znów na rolki. Poza tym jestem w szoku. Z dnia na dzień mi przeszło. To co myślałam, że będzie rozpoławiać mnie przez jeszcze długi czas zniknęło w chwilę. Może to przez zerwanie kontaktu i parę nieudanych spotkań. Tak się cieszę, że już w końcu mam spokój. Nabrałam nawet takiej witalności i chęci do doznania nowych wrażeń. Nie takiej szczeniackiej ochoty udowodnienia sobie czegoś, ale jestem nastawiona pozytywnie na przyszłość, czuję, że może być dobrze, nie mam się czego obawiać i zostanę miło zaskoczona;D To co? Idziemy do przodu.

Problemy ze wstaniem

Jednak wygląda to już tak, że z łóżka zgarnia mnie mój brat. A teraz wpadłam na taką cieniarką rymowankę. Chodzi mi oto, że nie potrafiłam ostatnio zmotywować się do wstania, myślałam, że dużą rolę tu odgrywają moje problemy prywatne i brak jakiejś motywacji do korzystania z dnia. A tu okazuje się, że po prostu nie mam brata, który by mi chodził po całym domu o 8 nad ranem. Jestem wyczulona bardzo, nawet na delikatne dźwięki, więc momentalnie się przebudzam i wyłapuję to. Może mnie budzić tysiąc razy budzik, bo budzi i cały czas go przestawiam, ale nie wiem dlaczego działają na mnie domownicy.

Wymiana butów przez internet

Noc nieprzespana bo przeżywałam, okazuje się, że dzisiaj też się będę stresować złym rozmiarem butów. Kupowanie rzeczy przez internet największa życiowa tragedia. Coś czego nienawidzę a jestem zmuszona przez to, że w sklepach praktycznie nic nie ma i nie umiałam nic znaleźć. Teraz muszę wymienić rozmiar i wszystko byłoby ok, gdyby nie były lekko zadrapane z boku. Nie wiem co z tego wyniknie, czy wyniknie 70zł wyrzucone w błoto czy może wymieni mi i będzie ok. No jeśli się nie uda to pozostaje dać mamie może na nią będą bardziej pasować. Lub szukać koleżanki z takim rozmiarem, która zechce przygarnąć. Są bardzo wygodne, ale kurde to zadrapanie, że tego nie spostrzegłam przy kurierze.

Konie na ślubie

Będąc w tematyce ślubnej, przeglądałam ostatnio zdjęcia ślubne i pomysły na ślubne sesje zdjęciowe. Trafiłam na oto taką stronę ze zdjęciową sesją ślubną z koniem . Można wypożyczyć sobie konia lub też dwa konie i zrobić sesję zdjęciową. Zarówno ślubną jak i prywatną, komunijną itd. Przypomniała mi się seria kabaretowa "Spadkobiercy", gdzie panna młoda chciała, aby gości stratowało 1000 koni. Może to jakiś pomysł na ślub...

Co pali mosty?

Nie potrafię tak jak nawiążę do serialu "Przyjaciołach" wrócić do kogoś, kto w międzyczasie miał już jakiś związek. Nie wiadomo jakie uczucia trzymały by mnie do tej osoby, to i tak dla mnie jest splamiona i już jej nie dotknę. Nie osądzam przeszłości, przed poznaniem mnie. Chociaż dla komfortu psychicznego lepiej nie wiedzieć, jak to u niej było. Ale teraz jestem pewna, że zdrady nie wybaczyłabym, nawet nie wiem czy głupiego pocałunku. Nie wiem jak patrzyłabym na tą sprawę w przyszłości, ale wiem, że jeżeli partner w krótkim związku dopuszcza się tego to dla mnie mimo nie wiadomo jakiej miłości jest skreślona. Każdy ma inną moralność, znam parę osób, które wybaczyły, ale podejrzenia zostają i to nigdy już nie będzie takie samo. Pewne splamienie pozostaje w pamięci, mogę powiedzieć, że nawet obrzydzenie do partnera. Dla mnie takie sytuacje to koniec nadziei na cokolwiek, takie sytuacje palą mosty.

panieńskie

kurczę, muszę załatwić parę spraw, a dla mnie takie wizyty są katorgą, ale przydadzą mi się na przyszłość. Jak już przyjdą do mnie dopiero co wczoraj zamówione buty, czyli mogę się ich spodziewać w ciągu dwóch dni, to idę na zakupy kupić baleriny na przebranie i biżuterię i torebkę. Muszę być przepiękna w tym wyjątkowym dla mnie również dniu. Do tego muszę się zabrać za organizację imprezy panieńskiej, w innym województwie, już wiem jak się za to zabiorę, z mojej strony można liczyć tylko na to, że kupię jakieś śmieszne wdzianka dla nas, wezmę je na dyskotekę i załatwię powrót. Konieec! Oh wiedziałam, żeby się nie brać za to, załatwianie ludzi i układanie terminu, który pewnie połowie nie spasuje, okropność. Raz byłam na panieńskim, a już muszę komuś je robić.

Piekielne rozstania

Czym są moje problemy w stosunku do problemów ludzkości. Niczym, a niszczą tak, że cały świat jest w stanie się rozpaść dla mnie na kawałki i zakrząta mi to non stop głowę. Tyle pytań i zero odpowiedzi. Pytań typu dlaczego nie czułeś potrzeby dbania o siebie w trakcie związku ze mną tylko z dnia na dzień zmotywowało się do tego rozstanie, czy w twoim mniemaniu nie byłam tego godna? Tyle rozmyśleń, czy wyjdzie za mąż już po dwóch latach związku jak to bywa, jeszcze w okresie zauroczenia gdy będą mieli jeszcze o czym rozmawiać, będzie mu się jeszcze podobać, gdy nie będzie mu jeszcze sprawiać problemu. Właśnie, czy będzie miał inny stosunek do niej niż do mnie, czy nie będzie widział poza nią świata, czy będzie chciał ją bezustannie całować, dbać o nią, będzie jej pokazywał że jest pępkiem jego świata. Czy wziął ją do jakiejś romantycznej restauracji, czy kawiarni, czy już się z nią całował, czy może nawet się już kochali, czym ona sie różni ode mnie, co ma czego mi brakowało, Chciał

Dziennik Bridget Jones

Oglądałam wczoraj Dziennik Bridget Jones, nie muszę podawać angielskiej nazwy bo film u nas jest bardzo znany, w sumie zastanawiam się dlaczego bo jest równie płytki. Z pewnością chodzi tu o obsadę, ale czy też, że skierowany jest dla samotnych kobiet pow. 30tki. Nie mam pojęcia. Mówię, że jest płytki, bo jest niewiarygodny. Wiem, że nie można szukać w komediach tego. O co mi chodzi? Nie wiem czy pamiętacie ale główna bohaterka została pokochana za to jaka jest i teraz powiedzcie mi za co on ją pokochał bo w sumie, w każdej scenie w której ona występuje z nim, nie prezentuje sobą nic, poza wygłupienia się co może być co najwyżej urocze. Powinna zostać dodana chociaż jedna scena z tym dlaczego ją wybiera. Chociaż przypomniało mi się jak pływała na łódce z pierwszym bohaterem i on się jej przyglądał i mogło mu się spodobać to że jest taka wesoła, zabawowa i radosna.

Trzeba wrócić do diety

Muszę się wziąć za siebie bo zauważyłam, że niestety objadam się słodyczami gdy mam gorsze dni. Więc no nic muszę na pewien czas wrócić do mojej starej sprawdzonej diety, która wygląda tak: Nie jedz nic 4 h przed snem, jeśli pijesz na imprezie to nie jedz nic to tego lub podaruj sobie słodycze przez dzień. W mojej diecie jeśli mam potrzebę to jem słodycze, ale staram się je ograniczyć rozsądnie. Aha no i kiedyś miałam bardzo restrykcyjne podejście do tłuszczów, czyli nie smarujemy chleba masłem, jak już to serkiem topionym, w sumie chyba oba tak samo tuczące, nie polewamy ziemniaków masłem, i staramy się ograniczyć olej na patelni w różnych potrawach. Miałam też tak, że w ogóle nie jadłam ziemniaków, jeśli miałam mięso na talerzu. Takim sposobem nieźle schudłam bez efektu jojo, ale teraz mam zamiar jedynie ograniczyć słodyczei jedzenie wieczorami. Małymi kroczkami ;)

Ta przeciwna płeć

Dobra jadę zaraz na zakupy spożywcze. Wczorajszy dzień był taki sobie. Dzisiaj muszę się trochę odrobić z pracą, ale jadę jeszcze na zakupy więc będę musiała sprężać pośladki. Ostatnimi czasy niewiele rozumiem, staram się pojąć mężczyzn, ale doszłam do wniosku że mimo iż bardzo różnią się cechami charakteru to wszyscy prócz chłopaków moich koleżanek, mojego taty i moich przyjacieli są kretyńscy i nie należy im się odrobina miłości i szacunku. Wiem zabrzmiało to jak wyznania zranionej osoby, przesadziłam troszkę teraz. Oni są po prostu ciężcy w relacji, ostatanio posypały się pewne przykłady, których nikt nie zrozumie, ale z niektórymi kobietami jest to samo.

Fryzjer, koszmar

No i podziękuję za te super wyprawy do fryzjera. Głupie podcięcie włosów, w ten sam sposób jak je miałam wcześniej. Mimo, że i tak nie zrobiła tego tak jak było, a pokazywałam i tłumaczyłam i nic. Gdyby był to zwykły zakład bym to zrozumiała, ale nie o takiej renomie, gdzie za podcięcie włosów w małym mieście biorą ci 50 zł. No proszę was. Mogłam iść do innego zwykłego salonu, podcięła mi by tak samo na oko i wzięła góra 30 zł. I stwierdziłabym, że jest to zadowalająca praca jak na taki koszt. Poszłam do dobrego fryzjera, bo liczyłam na tak samo dobry rezultat, ale pracownice się zmieniły i wyszła z tego kupa taka, że więcej mnie tam nie zobaczą.

Chełmek. Znacie?

Zakochana jestem w miejscowości Chełmek , położonej w zachodniej małopolsce w powiecie oświęcimskim. Niewielka miejscowość, kilkanaście tysięcy mieszkańców, po środku miejscowości wielka góra. Miasto podzielone na dwie części - urokliwą starą część z domkami jednorodzinnymi i nową zwaną "osiedlem". Urokliwe miejsce z miłymi ludźmi, fajne kawiarnie i genialna pizzeria...

Wyprawa do fryzjera, nie taka prosta

Mam zamiar iść za niedługo do fryzjera. Lecz na mojej ulicy, gdzie fryzjer się znajduje (można powiedzieć, że dość niedaleko mojego domu) wrze robota. Robione mam nowe chodniki, teraz ściągany asfalt z drogi. I w sumie w czym jest problem, ano problem tkwi w tym, że będę musiała przechodzić między chmarą robotników, dla mnie to już prawie jak rodzina, tak długo już trwają te roboty. Muszę między nimi przejść, to jeszcze nic. Wiem, że będą mnie zaczepiali jak zwykle, ale są bardzo mili i w sumie sprawia mi to radość, no przyprawia o uśmiech na twarzy. Tutaj chodzi oto, że będzie zakurzona ulica, będe musiała sie przeciskać między koparkami i innymi sprzętami. Nie wiem czy uda mi sie w sumie normalnie dam przejść. Chyba idę zaraz sprawdzić na zewnątrz jak tam się roboty mają. Co mam ze sobą począć.

Nabieram siły

Niema co trzeba się wziąć bardziej aktywnie za swoje życie. Z którego jak do tej pory co by tu nie gadać jestem bardzo zadowolona. Potrafię docenić to co mam i mogę powiedzieć, że jestem szczęśliwa. Dzisiaj np. udowodniłam sobie i mamie, że potrafię sama jako młody kierowca pojechać dobra dla niektórych to może być śmieszne, ale do obcego miasta drogami ekspresowymi, zrobić sama zakupy. Po prostu stałam się bardziej samodzielna i powiem że odpowiada mi to. Nie mam już problemu ze spędzaniem czasu samejze sobą, jeśli robię to produktywnie. Mam zamiar teraz trochę więcej zajęć dodać do harmonogramu, dość tego odpoczywania wakacyjnego, czas wziąć się do roboty;) Trzeba zająć sobie głowę by nie zwariować, ale dni, w których można się wynudzić i nic nie robić, nie biorę tutaj pod uwagę weekandu też są cool.

Nie potrafię się doczekać

Mam najpiękniejsza sukienkę ever. Nic się z nią nie równa. Jest idealna na wesele. W sumie obie są bardzo świetne. Już sie nie potrafi,ę doczekać jak dobiorę do niej buty. Na wszelki chyba kupie normalne i jakieś tanie balertiny na przebranie. W sumie spodobały mi sie jedne, zobaczymy jak to wyjdzie. Ostatnio biegam po tych sklepach i nic z tego nie wychodzi, może tym razem uda mi się upatrzyć jakieś fajne cudeńka. I będę miała tyle z głowy. Potem dobierze się biżuterię i wymyśli makijaż. Będę przecudną świadkową. Niestety samotną na weselu. Ale samotną w teorii bo w praktyce mam tam wiele bliskich osób i nie będę narzekać.

Samotna sobota

Pewnie to nikogo nie zdziwi, ale powiedziałam mu że w sumie to koniec bo zrozumiałam, że nic nie będzie, że niema się już o co starać i lepiej zerwać kontakt i myślałam, że zareaguje mówiąć że jest, że możemy spróbować, ale ja zwykle myślę że on zareaguje tak jak ja bym tego chciała, tak jak ja bym zareagowała. On przemilczał sprawę, mnie to ukuło, bo pokazuje mi, że nie mam na co liczyć,ale się ze mną spotyka, taki oto feler. Dzisiaj dokucza mi samotność, peirwszy raz od niepamiętnego czasu siedzę sama w sobotę i nie mam nic do roboty. Staram sobie dawać rady, tu próbowałam czytać, teraz oglądam trzeci film, nie tak go planowałam, ale jakoś ten czas musi schodzić

Samotna sobota

Pewnie to nikogo nie zdziwi, ale powiedziałam mu że w sumie to koniec bo zrozumiałam, że nic nie będzie, że niema się już o co starać i lepiej zerwać kontakt i myślałam, że zareaguje mówiąć że jest, że możemy spróbować, ale ja zwykle myślę że on zareaguje tak jak ja bym tego chciała, tak jak ja bym zareagowała. On przemilczał sprawę, mnie to ukuło, bo pokazuje mi, że nie mam na co liczyć,ale się ze mną spotyka, taki oto feler. Dzisiaj dokucza mi samotność, peirwszy raz od niepamiętnego czasu siedzę sama w sobotę i nie mam nic do roboty. Staram sobie dawać rady, tu próbowałam czytać, teraz oglądam trzeci film, nie tak go planowałam, ale jakoś ten czas musi schodzić

Wypadanie włosów. Jak sobie poradzić?

Zabiłam pająka. Czuję się teraz jak morderca. Chciałam go wziąć i wypuścić, wiem że nie są takie złe, ale on tak szybko uciekał, dwa razy mi uciekł, ja nie potrafiłam się skupić myśląc, że biega gdzieś mi pod biurkiem, nie wiadomo gdzie się znajdzie za chwilę i mają c go dosłownie na blacie biurka bo tak zwinnie się wyspinał zabiłam go. W sumie po tym wytłumaczeniu się, nie czuję się już taka winna, trochę mi ulżyło. Oł zostawiłam ten wpis, zapomniałam o nim więc przechodząc do dalszej części tematu. Zaczęłam brać tabletki na wypadanie włosów, nie jakieś suplementy diety, ale specjalistyczne tabsy i no wydaje mi się, że jest spora różnica, teraz przy myciu włosów mi ich tyle nie wypływa, podgłogi w domu też nie mam tak zakłaczonej. Polecam w razie takich problemów, w których już myślicie że wyłysiejecie, zamiast szukać głębszych przy czyn zdrowotnych, po prostu zapłaćcie te 5 dych i kupcie sobie takie tabletki.

Smutne stany

Mogę powiedzieć, że tak przyćpana to dawno nie byłam. Nie brałam nic, ale moje stany depresyjne biorą górę. Za dużo się ostatnio rzeczy na mnie położyło. Jestem marudna strasznie, staram się już tak nie marudzić moim koleżankom. No nic muszę coś ze sobą zrobić, od weekandu biorę się za ćwiczenia, a dzisiaj po tym jak zadzwonię do drukarni i obdzwonię na wszelki jeszcze inną, pójdę na plaże się poopalać, pierwszy raz z koleżanką, potem pojadę po plansze. A jak już pojadę, przyjadę i odbiorę i mam nadzieję dobry boże, że będą dobre to pouczę się i odetchnę z ulgą. Dzisiaj ledwo wstałam coraz ciężej mi się wstaje, najchętniej bym w ogóle nie wstawała z łóżka.

ćwiczenia

Where have you been all my life oll my life life life life, where have you been all my life life life life. A tak podśpiewuję sobie nutę. A poza tym, dzisiaj staram się wyłączyć mózg i nie przejmować i powiem szczerze, że udaje mi się pozostać obojęntą, a do tego zaczynam ćwiczyć na hula hopie. Wczoraj dopiero dowiedziałam się jak to się robi i momentalnie już tak załapałam, że potrafię bardzo długi czas wytrzymać kręcąc kółko. Wczoraj robiłam to tak intensywnie, że musiałam przestawać z powodu bólu mięśni brzucha. Podobno ćwiczenie jest niesamowite na partie brzucha, bo działa na skośne i proste. Czyli wszystkie mięśnie na nim, zobaczymy może wyjdzie z tego jakiś efekt, ejszcze mam zamiar poćwiczyć fitnes na pupę i nogi i jestem gotowa na lato;D

Zły dzień

Tak się ciesze, że mam koleżanki, które non stop zawracają mi sobą głowe. Przynajmniej nie skupiam się na tym jak samotna jestem i jak mi się nie wiedzie w życiu. Żartowałam, ale niema co mówić bo każda dziwka za to by mi pewnie strzeliła w twarz. Że najlepiej zostać taką zblazowaną starą dziwką, która całą swoją wypłatę udaje na alkohol i prochy i narzeka na swoje życie i alfonsa, nie martwiąc się tym co zrobić by żyć. Ja się chyba za bardzo przejmuję, dzisiaj napisałam 5 smsów bez odpowiedzi, zadzwoniłam raz nie oddzwonił i widząc to co piszę wiem jak to wygląda. I może czytając to za tydzień, gdy mnie coś ruszy by jeszcze się odezwać narobić sobie nadziei powiedzieć dobranoc, czy miłego dnia napiszę to mojemu przyjacielowi a nie jemu.

Komfort psychiczny, dopiero w weekand

Wchodzę na bloga a tu nadal post o tym jak się męczę i wykańczam od miesiąca. Wykańczam psychicznie, a męczę fizycznie. Z pewnością bardziej daje mi w kość sprawa tego co się dzieje w mojej głowie, jak się martwię i stresuję wszelkimi komplikacjami, upływającymi terminami. Mogę powiedzieć tak, że w sobotę będę już wyluzowana i uspokojona. Będzie to dla mnie najbardziej błogim dniem od miesiącą, a odczuje go jakby był najbardziej błogim od pół roku, przez to ile ostatnio zszargała mi sprawa nerwów. Zszargała ponieważ jak mówiłam wszystko musi być pozapinane na ostatni guzik już teraz. Niema czekania na wrzesień i komfortu psychicznego. Więc zostały mi tylko dzisiaj sprawy poprawkowe muszę zrobić wszystko perfekcyjnie. Jutro będzie wydruk, pojutrze już lżejszy dzień bo tylko nauka. W czwartek prezentacja, w piątek egzaminy i upijam się do nieprzytomności.

zmęczenie bierze górę

Wczoraj zrobiłam sobie tak intensywnego kopa, że dzisiaj ledwo żyję. Myślałam że wytrzymam bez kofeiny, ale jednak na takim postanowieniu dłużej nie pojadę. Ponura pogoda trochę za oknem dzisiaj też odbiera chęci do działania, chyba w dodatku coś mnie wzięło. Nie jest trudno coś złapać przy takim wyczerpaniu organizmu, ale nie mogę sobie pozwolić na lenistwo, dzisiaj muszę zrobić kolejne minimum. Więc nic nie zostaje jak brać się wgarść zacisnąć zęby i dawać dalej. Nic ciekawego nie leci teraz w telewizji, chodzi mi o wieczory, ale na szczęście dzisiaj wychodzę ze znajomymi na miasto, jutro zresztą też, a w niedzielę widuję się z moim bliskim, którego też ostatnio rzadko widzę przez co zrobiłam mu awanturę i zerwał ze mną. Więc wziął na siebie jeszcze więcej obowiązków i zaczął jeździć na koniu by widywać się ze mną 2 razy w tygodniu. Skoro lubi, kręci go to, w końcu jakaś aktywność, która przy siedzącej pracy za biurkiem mu się przyda. Skoro woli ćwiczyć z koniem, jak kto lubi...

Ostatanie prace

Ale się rozpisałam o moim zmęczeniu z tego co widzę, więc muszę zmienić temat bo ostatnio nieustannie o tym śnie, myślę, siedzi to wszystko w mojej głowie, a mam perfidnie już dość. Pocieszam się tylko tym, że jeśli z jednego przedmiotu mi nie wyjdzie, to trudno będę płacić te 600zł za poprawianie go cóż pocznę, gdy nie mogę mieć poprawek we wrześniu, ale może da się ugadać z profesorami na to liczę, na ich wielką dobroć. Chcę się pochwalić, że jakby nie było wyrabiam się z terminami jestem tylko pół dnia do tyłu i mam zamiar to dzisiaj nadrobić, ogólnie plansze chcę skończyć jutro jeśli będzie taka możliwość, pojutrze referat i może ostatnie poprawki i zabieram się momentalnie do nauki. Wreszcze coś co oderwie, w sumie nie oderwie bo wykłady mam na komputerze, ale oderwie mnie od tej męczącej pracy.

Firma w USA, Spółka w Delaware

Jeśli ktoś szuka ciekawych rozwiązań do prowadzenia działalności gospodarczej to zapraszam do zapoznania się z serwisem Delaware24.pl - sama zakładałam z nimi spółkę LLC w USA i jestem mega zadowolona. Wszystko sprawnie, profesjonalnie, miła obsługa, rzeczowe odpowiedzi na moje głupie pytania. Teraz jak prowadzę rozmowy o sprzedaży swoich drobiazgów (kto czytał ten wie, że robię szmaciane kukiełki) - głupota, ale jakoś zupełnie jestem inaczej traktowana jako amerykańska firma gdy rozmawiam z amerykanami, niemcami, francuzami. Czasami zaporą biznesową było pochodzenie z Polski a tutaj ta zapora zniknęła....

Praca na studia

Zapewne majaczyłam już tutaj na temat zbliżającej się sesji, mojego stresu i strachu. Stresu, który spóźnia mi cykl miesiączkowy i przez który na prawdę o mało nie wyłysiałam. Dlaczego się tak stresuję? a no dlatego, że muszę wszystko pozdawać za pierwszym terminem, a jak na razie jestem trochę do tyłu i muszę wszystko nadrabiać. Mam nadzieję, że się uda, no nie ma innego wyjścia musi się udać. Dlatego dzisiaj zaraz po pracy piorę się do roboty, a nie tak jak wczoraj troszeczkę się poopierniczałam. Dzisiaj robię projekt z jednej pracowni, zdam relację czy jest ukończony będę nad nim siedzieć tyle aż go zrobię i nie ma, że jestem zmęczona inni dla mnie potrafią się wymęczyć to ja sama za siebie nie?