Przyjaciele i partner

Cieszę się, że mam w końcu przyjaciół z wyboru, z wyboru bo na prawdę bardzo ich lubię. Nie muszę się ich wstydzić, coś totalnie odmiennego niż miałam mając 16 lat. Teraz mam już powoli określane słowem niestety 21. Chociaż że żałuję tego, może paru incydentów, których poniekąd się brzydzę, a których żałuję. No i co, mam koleżanki z byłej liceum, dogadujemy się jak nigdy świetnie, lubimy razem spędzać czas, wszystkie tego potrzebujemy. Nie mam już praktycznie kontaktu z partnerem, jakoś się pogodziłam z tym i sądze że nawet dobrze, że dzieje się to powoli, było mi smutno próbowałam wcześniej jak lwica wydaje mi się że na siłę naprawić pewne rzeczy, ale jak mówię na siłę, a nic na siłę. Teraz zostawiłam to swojemu biegowi. Odsunęliśmy się od siebie chyba i ze względu na zły sezon on chorował ja chorowałam tu zaś miał wyrywane ósemki i znów się nie widzieliśmy, tu ja chciałam się spotkać ze znajomymi on nie więc go zostawiałam i nie mam oto do siebie zarzutów, bo do jego znajomych aż sama lgnę by mile spędzać, czas razem, sami praktycznie nie mamy co sobie powiedzieć. To jest dziwne, kiedyś bardzo wierzyłam w wartość wyższa przyjaźni nad miłością, potem wykiwali mnie przyjaciele uwierzyłam w miłość i siłę partnerstwa, teraz kiwie mnie partner i zaczynam stwierdzać że te wartości mają ta samą rangę

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Ostatanie prace

Polska popkultura

wycieczka, wakacje, ale narazie jeszcze studia