Off Festiwal

Po pierwszym dniu jestem wykończona i ruszam za 2 h znów na Katowice. Powiem, że pod względem organizacyjnym jest tam poezja, wszystko doczepione na ostatni guzik. Można było spotkać kilkakrotnie przechodzącego organizatora Rojka. Wczoraj zaskoczył mnie Charles Bradley, znaczy nie tyle zaskoczył bo wiedziałam jakiej muzyki, jakiego głosu mogę się po nim spodziewać. Ale on potrafił wprowadzić w taki klimat, że w trakcie szło się czuć jak na woodstocku z lat 70tych. A na koniec rozsadzili scenę, jak na wiek bardzo sprawnie im to poszło Atari Teenage Riot.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Ostatanie prace

Polska popkultura

wycieczka, wakacje, ale narazie jeszcze studia